Szczypta
pieprzu, szczypta curry, szczypta ziół prowansalskich… – nie, tym razem nie
będzie to przepis kulinarny, choć przyznaję, że zaczyna się podobnie. Chciałam
podzielić się z Wami moim nowym odkryciem. Mniej więcej miesiąc temu kurier
dostarczył mi paczkę z naturalnymi przyprawami, które zamówiłam przez allegro.
Nie będę podawać nazwy, bo nie ma to być kryptoreklama, jednak z czystym
sumieniem po miesiącu używania mogę Wam polecić takie rozwiązanie.
Po
pierwsze: jakość
Na pewno
każda z nas – robiąc zakupy – zwraca uwagę na etykiety i stara się (w granicach
rozsądku oczywiście) wybierać produkty najlepszej jakości. Niestety wszystko,
co eko, kosztuje niejednokrotnie pięć razy więcej niż powinno, dlatego ja nie
popadam w przesadę. Wiele klasycznych, dostępnych w sklepach przypraw zawiera
jednak glutaminian sodu, a te, które zamówiłam – nie. Zawierają tylko naturalne
składniki, dlatego zdecydowałam się je wypróbować.
Po
drugie: smak i wydajność
Od razu
zauważyliśmy, że przyprawy te mają bardzo intensywny smak, dzięki czemu są
bardziej wydajne. To dla mnie ważne, bo używam sporo różnego rodzaju przypraw.
Wyjątek stanowi pesto, które smakuje mało wyraziście, ale wystarczą dwa ząbki
czosnku i po kłopocie. Pozostałe są dwa razy bardziej wydajne i smakują
wspaniale. Najbardziej urzekły mnie zioła prowansalskie, których aromat roznosi
się po całym mieszkaniu.
Po trzecie:
cena
Nie lubię
przepłacać, dlatego nie będę nawet udawać, że jednym z czynników, które
skłoniły mnie do zakupu, była cena. Za całość zapłaciłam ok. 50 złotych (z
przesyłką), a za taką ilość przypraw, które zawsze kupowałam, zapłaciłam ok.
100-110 zł. Do tego, jak już wspomniałam, są bardziej wydajne, dlatego swój
zakup uważam za czysty zysk. Od tej pory już zawsze będę zamawiać te przyprawy.
Muszę jeszcze wypróbować herbatę i kawę z ich oferty :)
Czy macie jakieś godne polecenia
produkty? Chętnie przetestuję!
Pozdrawiam,
Ania
narobiłaś mi smaczku:) chyba zgłoszę się prywatnie po szczegółowe informacje
OdpowiedzUsuń:) Zapraszam, chętnie udzielę dodatkowych informacji!
OdpowiedzUsuńFantastyczna sprawa, takie świeże przyprawy. Co prawda nigdy nie kupowałam takich naturalnych, ale hodowałam kiedyś bazylię i tymianek w doniczkach, a potem suszyłam to sama. Różnica jest naprawdę duża, chociaż metoda czasochłonna. Świeży imbir wysuszony i potem starty też jest dużo bardziej intensywny niż sklepowy mielony.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą nie wiedziałam, że w kupnych przyprawach jest glutaminian sodu. Dzięki za informację. Będę musiała dokładniej analizować etykietki.
hej, dobry pomysł :D muszę się zastanowić nad kupieniem takich świeżych przypraw, na pewno dodadzą smaczku mojej kuchni :D
OdpowiedzUsuńdla świeżych przypraw to hoduję tymianek i bazylię, mają znacznie lepszy smak niż z torebek
OdpowiedzUsuńJeśli tylko można uniknąć glutaminianu sodu, to na pewno warto! Niestety substancja ta robi dzisiaj zawrotną karierę w branży spożywczej, a jest bardzo niezdrowa...
OdpowiedzUsuń