Zastanawiam się czy ktoś tu w ogóle jeszcze zagląda, skoro nawet my nie robiłyśmy tego w ostatnim czasie. O blog, tak jak o wszystko inne trzeba dbać, ale co zrobić kiedy kompletnie nie ma na to czasu? Chyba lepiej nie pisać nic niż raczyć bzdurami.
Jak przebiega u nas życie? U mnie po staremu ze stertą małych zmian, a u Anki wielkie metamorfozy, ale pewnie sama to opisze jak tylko znajdzie chwilę.
Dziś pierwszy raz w tym roku widzę za oknem porządną ilość śniegu. Wakacje miałam dawno, bo w czerwcu więc dla mnie jakaś ponura pora roku ciągnie się już dość długo. Jeśli nie ma śniegu w święta i moje urodziny (20 stycznia) to może go nie być już wcale. Strzelam focha na pogodę i czekam na wiosnę.
W oczekiwaniu na nią zrobiłam sobie mały remoncik w mieszkaniu i mam teraz nieco jaśniej.